4/13/2016

Moje osobiste odkrycie! Evree tonik różany i AA Hydroalgi Różowe

Słoneczko świeci, cieszą się dzieci..
Cieszę się i ja. Moja radość jest tak ogromna, iż postanowiłam sobie urządzić ulubieńców! Nie będą to ulubieńcy miesiąca (no gdzie w połowie kwietnia:P ). Raczej stawiam na ulubieńców kwartału;)
Pierwsze miejsce w kategorii pielęgnacja zajmują dwa produkty.
Do kremu się tak przywiązałam, że aż trzymam jego puste opakowanie z myślą, czy nie napisać jego szerszej recenzji. To coś, co uraczyło moją skórę przyjemnym nawilżeniem utrzymującym się cały dzień, to produkt firmy AA  z serii HYDRO Algi różowe. Krem jest nawilżająco-korygujący, ma poprawiać koloryt i utrzymywać komfort skóry. Nad opakowaniem nie będę strzelać achów i ochów bo i nie ma nad czym- lekki plastik i tyle. Natomiast to co jest w środku... Krem jest na skórze bardzo lekki, szybko się wchłania, pięknie współpracuje z podkładem (miałam okazję przetestować na kilku) i utrzymuje skórę nawilżoną przez cały dzień. O mnie, za mnie, mógłby mieć jeszcze mniej "parfum" w składzie i subtelniej pachnąć bo ostatnio mój nos reaguje drażliwie na każdy zapach. Myślę, że jeżeli komuś zmysł powonienia nie wariuje to będzie w pełni zadowolony z zapachu. Poza tym przez cały okres stosowania kremu moja cera wyglądała zdrowo, bez nierówności a koloryt faktycznie się poprawił. Jestem zauroczona kompletnie, że dość tani produkt bo od ok. 15zł sprawdza się tak rewelacyjnie.

Drugie miejsce to rzecz, która niemalże odmieniła moje życie!;)
Raz, że wreszcie uwierzyłam, że tonik jest potrzebny, a dwa, że faktycznie może działać! :P Ekscytuję się okropecznie, wiem, ale gdybyście tyle ile ja wywalili toników do kosza, to też przestalibyście wierzyć w ich użyteczność. Tu stało się istne nawrócenie. Tonik z firmy Evree porwałam z półki sklepowej chyba tylko i wyłącznie pod wpływem zaskoczenia, iż ma dość krótki skład a już na drugim miejscu mamy wodę różaną. Tonik przeznaczony jest do skóry suchej i mieszanej- bingo! Ma w składzie wcześniej wspomnianą wodę różaną i kwas hialuronowy. Ma "wyciszać zaczerwienienia, poprawiać kondycję skóry, przywracać naturalne pH". No to chyba pierwszy raz w życiu, jak opis się w 100% zgadza z rzeczywistością. Produkt od Evree to pierwszy z używanych dotychczas przeze mnie toników, który skutecznie niweluje uczucie ściągnięcia, cera jest nawilżona. Czasami gdy występują u mnie różne delikatne reakcje alergiczne to zawsze sięgam po ten tonik, godzinka i cera się uspokaja.
Jednak ponad tym wszystkim jest fakt, iż od momentu kiedy stosuję owy produkt przestały randomowo pojawiać mi się na twarzy jacyś dzicy lokatorzy. Owszem zdarzy się jeden na miesiąc ale tu już i szamani nie pomogą. Przed tym pojawiały się głębokie podskórne stany zapalne z którymi nie mogłam za nic sobie dać rady, a moja twarz zaczynała wyglądać jak płótno wściekłego malarza bryzgajacego czerwoną farbą. Ostatecznie jeszcze nie wspomniałam o atomizerze, który dozuje sporą ilość dzięki czemu nie muszę tysiąc razy "psikać'. Cztery przyciśnięcia i skóra obficie zroszona. Done.

Może i Wy macie jakiś produkt top of the top? A może któryś z powyższych też się u Was sprawdził?