12/23/2014

przedświąteczny nabytek

Mini zakupy

Wiadomo, ze w przedświątecznym okresie jesteśmy skorzy by wydawać i więcej ki szybciej jeżeli chodzi o pieniądze. Kuszą nas wszędobylskie wyprzedaże i okazje. Ja też poszłam 'tylko za prezentem dla mamy'. A z czym wróciłam?? Z niczym innym jak tylko prezentem dla siebie. Zła córka:P
Ochota na pokazane 3 produkty chodziła za mną od dobrego miesiąca. 
Przyszedł jeden dzień i są moje!

Pierwszym z nich i najbardziej wyeksponowanym jest szminka z VIPERA COSMETICS kolor nr 78  z nowej serii Rendez-Vous. Wiadomo, że w tym okresie jesienno-zimowym na ustach królują kolory ciemne a zwłaszcza burgundy. Ja jako bladolica nie mogę sobie pozwolić na pierwszy lepszy bo wygląda on zazwyczaj trupio. Kolor szminki jest świetny a ja uwielbiam mocno zaznaczone usta.

Druga to kredka do brwi Classics nr 402 z Golden Rose. Jest to ładny, chłodny i nie za ciemny brąz. Już dawno marzył mi się produkt w tej formie bo i podczas wiecznych podróży nie ma obawy, iż skruszy się i narobi bałaganu w kosmetyczce tak jak cień/puder do brwi.

Ostatni gagatek to cień z KOBO 213 GREEN PISTACHIO. Oczywiście do Drogerii Natura jak zawsze weszłam z zamiarem, że już absolutnie nic nie kupię. Podchodząc do szafy KOBO zauważyłam promocje na pojedyncze cienie... I tak przy okazji 'pomaziałam' się właśnie tym kolorem... Nie lubię pojedynczych opakowań zdecydowałam się na wkład. W całej oferowanej palecie kolorów jest jeszcze jeden, który spędza mi sen z powiek i wiem, że w najbliższym czasie też będzie mój:)

Pewnie niedługo coś z nowości się jeszcze pojawi:) Bo jak szminka to i konturówka by się zdała itd.. Jak będzie sposobność to może więcej rozpiszę się na temat jednego z tych produktów:)

12/15/2014

moje dziecko...

TANGLE TEEZER

COPACT Styler

Gold

Czyli moja miłość od pierwszego wejrzenia...
Za każdym razem kiedy z kimś rozmawiam podkreślam: jak ja mogłam żyć bez tego wynalazku??
Oto o czym mowa:


CENA: w zależności od sklepu ale zazwyczaj ok 45-50zł( uznałam, iż 50zł w tą czy w tamtą nie robi ogromnej różnicy przy tylu inwestycjach jakie już poczyniłam)
DOSTĘPNOŚĆ: coraz większa aczkolwiek głównie drogerie internetowe, widziane także w sklepach fryzjerskich oraz w Douglas'ie
ESTETYKA I KOMFORT UŻYTKOWANIA: sama szczotka jest cudowna, jej wygląda sprawia że przyjemniej ją używać,zdecydowanym plusem jest osłonka na ząbki szczotki co powoduje, ze zabieram ją niemal wszędzie
KOLORYSTYKA: dostępna jest w różnych wariantach graficznych, do wyboru ot proszę bardzo:)

Dlaczego kupiłam?

Po zachwycie jaki u mojej przyjaciółki-fryzjerki wywołała wersja podstawowa, uznałam że coś musi być w tym, że świat tak szaleje i się nie zawiodłam. 
Wyjątkowa zaleta
Yyyy... Od czego zacząć? Może tak: na szczotce zostaje o ponad połowę mniej włosów niż na tej tradycyjnej! (a każdy wyrwany włos to dla mnie powód do małego dramatu:P )Do tego nie szarpie przy rozczesywaniu i najprzyjemniejsze: masaż skóry głowy jaki wykonujemy podczas szczotkowania jest taki przyjemny!
Największa wada
Zdaje sobie sprawę, iż to wersja kompaktowa, którą zamówiłam na własne życzenie i jako że jest mniejsza od klasycznej gorzej siedzi w dłoni:/ Przy porządnych kołtunach musimy się namachać ale mimo to daje rady:) Może nie sprawdzić się u osób posiadających bardzo dużo włosów, ponieważ w wersji kompaktowej igiełki czeszące są krótsze.
Podsumowanie
O tym maluszku wypowiedziałam się niemalże w samych superlatywach:P Używam go już od ponad dwóch miesięcy i naprawdę nie wiem jak miałby wyglądać jego zamiennik w przyszłości bo poprzeczka zawisła naprawdę wysoko...