10/13/2016

#maskara #physicansformula #lovely #debby :)

Cześć Słodziaki. Strasznie ciężko mi pozbierać ostatnio myśli ale chyba jeszcze ciężej wygospodarować chwilę dla siebie:/ Spróbuję popracować nad organizacją czasu. I kreatywnością.
Jesień nas nie rozpieszcza. Ja tu czekam na polską złotą jesień, a mam szarugę prosto ze śródmieścia Londynu w środku zimy:/ CO się stało ze słoneczkiem grzejącym w lekko mroźne dni? Już widzę do tego pasujący makijaż w ciepłych brązach, rudościach i fioletach. A tu gucio i jedyne o czym myślę, to czy już mi się maskara rozmazała czy dopiero za chwilę.
To skupmy się na tej maskarze. Mam ich pod dostatkiem i po dłuższym zastanowieniu chyba będzie post-tasiemiec. Pokrótce scharakteryzuję kilka maskar z różnych półek cenowych:
  1. Lovely, Lash Extension Maskara (ok.12zł)
  2. Physicans Formula, Sexy Booster Marskara a dokładnie Va Va Voom Maskara (ok.55zł)
  3. deBBy, All in One Maskara (ok. 30zł)
A oto i maskara z numerem 1!
Silikonowa, dość długa szczoteczka o lekko łukowatym kształcie. Krótsze i dłuższe włoski pozwalają ładnie wyczesać rzęsy. Pojemność 8g (nie wiem jak to się ma w przełożeniu na ml). Nawet moje liche włoski pozwala wyczesać od nasady. Żeby mieć widoczny efekt pogubionych rzęs konieczna jest druga warstwa. Dziwna rzecz bo można nią podnieść rzęsy ale wcale ich nie podkręca, wręcz przeciwnie:/ Pod koniec rzęsy są proste jak druty. Minusem jest jednak trwałość- z czasem jakby... niknie z rzęs a włoski stają się cienkie i takie pajęcze:/  Dla mnie do lekkiego dziennego makijażu jak znalazł ale na wieczór chyba bym musiała nałożyć minimalnie 3 warstwy:/ No ale za np. 6zł w mega promo w Rossmannie można zaryzykować tą zawrotną sumę- a nuż u Was się sprawdzi idealnie?
Numer 2.
Physicans Formula to marka wprost z Kalifornii. Cechuje się tym, że bazuje na składnikach naturalnych, organicznych bądź z upraw ekologicznych. Myślałam, że jak na produkt 'eko' będzie śmierdzieć- a tu nie! Dla mnie pachnie... słodko:) Szczoteczka silikonowa też ładnie pozwala wyczesać rzęsy. Maskara bardziej pogrubia aniżeli wydłuża. Minusa ma ode mnie za to, że szybko zasycha w opakowaniu. Natomiast muszę wspomnieć właśnie o samym wyglądzie tuszu- jedni mogą twierdzić że tandetnie inni, że świetnie. Ja stwierdzam, że zupełnie inaczej niż dotychczasowo, maskara jest cięższa od pozostałych, a dotykając jej mamy wrażenie, że opakowanie jest metalowe no i te zdobienia z weluru czy tam czego:) Pojemność to 7,5g. I polecam wszystkim wrażliwcom tą markę:) i nie-wrażliwcom też:) Kiedyś postaram się wrzucić tu recenzję ich pudru mineralnego (cudo!) i eyeliner, który może służyć za zastępstwo dla bardzo wysoko półkowych eyelinerów, a maluje się nim... masełko:).


Numer 3. All in one.
Mam z marki deBBy swoich ulubieńców o których, o dziwo, jeszcze nie pisałam.W kolejce czekają jeszcze 3 maskary do przetestowania, z tym, że ja toleruję tylko silikonowe szczoteczki. Szczotka to taki miks- jakby kilka grzebyczków, same włoski są grubsze i rzadsze. Na samym czubku też mamy parę włosków by rozdzielać nimi np. rzęsy na dolnej powiece. Pojemność to 10ml i mam wrażenie że ta maskara kończy się nigdy! Nie zaschła chociaż regularnie do niej wtłaczam powietrze. Opakowanie przykuwa uwagę. Sam tusz niby jest 'all in one' ale co zauważam za każdym razem: MEGA podkręcenie i wydłużenie. Co dla mnie ważne nie ma drażniącego zapachu. Jak jest bardzo wilgotno to lubi się odbić na dolnej powiece, no ale w końcu wodoodporna to ona nie jest. Ja osobiście chciałabym gęstszą szczoteczkę bo mam rzadkie włoski i wiem, że trzeba mocno je wyczesać. Myślę, że zbudujemy nią bardziej spektakularny efekt przy odrobinie cierpliwości i czasu niż tuszem z Lovely.

Do tematu tuszu do rzęs podchodzę jak pies do jeża to się nie dziwcie, że nie wykrzykuję żadnych ochów i achów pod adresem powyższych kosmetyków. Mam swoje święte guru ale nadal próbuję je jakoś zdetronizować;)

Co dla kogo?
Lovely- fajna maskara do szkoły, kiedy zmywacie makijaż po 8h. Nie mówię, że ma imprezę nie da się nią pomalować, ale myślę, że intensywne wygibasy na parkiecie grożą pandą pod okiem.
Physicans Formula- dla ekstra wrażliwców, zamiast biec po Sisleya za 200zł spróbujcie tego:) chciałabym jeszcze wypróbować jeden rodzaj maskary z tej firmy, którą poleca Tati (znacie tą vlogerkę?)
deBBy- w promocji możecie ją dostać nawet za 15zł! Jeżeli oczekiwany jest efekt wydłużenia i podniesienia rzęs- coś dla Was.

Pozdrawiam
.

1 komentarz:

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)