7/19/2016

URIAGE, woda termalna

Nie raz słyszałam, że woda termalna od Uriage to najlepsza wśród najlepszych. Jedni powiadają, iż tonizuje skórę, pozostali, że absolutnie nie. I jak to w świecie kosmetyków bywa- nie ma jednej stałej recepty na wszystko.
Zacznijmy od tego czym jest woda termalna i dlaczego zwykła woda źródlana z butelki za 0,98zł za 1 litr jej nie zastąpi. Woda termalna według jej definicji jest wysoko bogata w mikroelementy oraz minerały i dzięki temu tak dobroczynna dla naszej skóry.

Jedyne co mnie gryzie to kwestia- tonizować czy nie tonizować? No bo nie ma tak, że woda usuwa uczucie ściągnięcia po wcześniejszym przemyciu wodą. A jak przemyję płatkiem nawilżonym tonikiem po zroszonej twarzy to zetrę te wspaniałości minerałów. Koniec końców tonizuję buzie bo uczucie ściągnięcia na twarzy nie daje mi spać.

CENA: w zależności od promocji od ok. 15-30zł za 150ml
DOSTĘPNOŚĆ: raczej w aptekach bo to już seria dermokosmetyków.
DZIAŁANIE/REZULTATY: może zacznę od tego co powinna robić, a więc tak: ma poprawiać kondycje skóry, nawilżać skórę, łagodzić podrażnienia, zapewniać równowagę fizjologiczną. Hm. Z tym, że łagodzi podrażnienia się zgodzę. Z tym, że nawilża? Nikt nie określił jak długo występuje efekt nawilżenia:/ Ale do tak 5-10minut po aplikacji czuć że skóra "odżyła". Stan mojej cery ani się nie pogorszył ani znacząco nie poprawił.
ZAPACH: totalny brak! Ale za to ma smak- totalnie słony :D Więc od razu odradzam całowanie po aplikacji bo nie daj losie Wasza druga połówka zapyta czy się nie spociłyście :> Fujka.

Największa wada?
Chyba za bardzo nastawiłam się na efekt WOW. Albo chociażby efekt, który zobaczę. Niestety moja cera nie promienieje, a i wcale nie wygląda na bardziej nawilżoną.
Wyjątkowa zaleta?
Bardzo przyjemne odświeżenie kiedy spryskamy się wodą termalną w ciągu dnia. W trakcie stosowania na mojej twarzy nic nie wystąpiło co byłoby niezgodne z moją osobistą normą nieprzyjacieli na twarzy. Nałożona na makijaż nie narusza go!

Podsumowanie.
Mam nie lada problem- kupić następne opakowanie czy też nie? No bo jedno mi nie za wiele dało- prawie jakbym wcale nie używała. A może w tym sęk, iż trzeba używać tego dłużej? Może to jeden z tych kosmetyków, którego działanie uwidacznia się np. po półrocznym stosowaniu? Mam równanie z dwoma niewiadomymi i nie wiem jak je rozwiązać. :/ Uczucie zaraz po aplikacji jest bardzo przyjemne lecz woda momentalnie odparowuje (czy też zostaje wchłonięta częściowo przez skórę). Nie zauważyłam żadnego efektu, który by mnie zbił z nóg. Myślę, że do wody termalnej z Uriage powrócę ale zimną, gdzie instalacje ogrzewania w domach nas nie oszczędzają, a skóra wyglądem przypomina papier ścierny by dać jej drugą szansę. To chyba moja najbardziej średnia ze średnich recenzji a przecież na wizaz.pl ma on ocenę 4,7! (aż sprawdziłam). Miałyście? Używałyście? Podzielcie się bo zastanawiam się czy tylko ja widzę mierne rezultaty i kosmetyk jest przereklamowany czy moja cera machnęła na niego ręką;) Jedno mi pozostało na pewno- odruch sięgnięcia po produkt, którym można spryskać twarz bo taka mokra warstwa na buzi to mega odświeżające uczucie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)