9/22/2017

MOJA OPINIA: Lirene PERFECT TONE 100 IVORY

Z podziwu wyjść nie mogę jak jednej marce udaje się wyprodukować produkt, który z opakowania wylizuję dokładniutko, a i taki, którym po 1 tygodniu mam ochotę trenować rzuty do kosza na śmieci.
Wiem, zaspojlerowałam ale pieję z radości.
Wpierw słowo wprowadzenia od producenta:
Innowacyjne pigmenty "soft focus" dopasowują się do naturalnego odcienia skóry, jednocześnie dodając jej blasku, świeżości i subtelnego połysku. Fluid delikatnie kryje, nie zmienia koloru w czasie, zapewniając przy tym lekkie odczucie na skórze. Zawarty w formule kwas hialuronowy dodatkowo chroni skórę przed utratą wilgoci.
CENA: regularnie ok 35zł za standardowe 30ml
OPAKOWANIE: szklane i w dodatku z pompką! Nie dość, że wygląda to całkiem przyzwoicie, to całość jest funkcjonalna. Jedno małe wielkie ale: przy końcówce (i tu kolejny minus- nie widać kiedy zmierzamy do dna butelki) pompka niemiłosiernie pluje. Mijają 4 dni a ja ciągle gdzieś znajduję ślady po tym podkładzie czy to na podłodze czy toaletce.
FORMUŁA/WYKOŃCZENIE: podkład jest lekko lejący. Wykończenie buzi jest świetliste, nie podkreśla porów ani załamań skóry (tu należy pamiętać by go dobrze przypudrować w obszarze, na którym nam najbardziej zależy). Ponadto podkład nie nie tylko pięknie wygląda na buzi, ale i daje mega komfort. Nigdy nie pojawiły mi się suche skórki podczas jego używania.
TRWAŁOŚĆ: przy siódmej godzinie w pracy widziałam, że delikatnie znikał z okolic żuchwy ale też nigdy nie używałam na to miejsce mocnego matującego czy fixującego pudru.
WYDAJNOŚĆ: chcąc idealnie sobie ujednolicić cerę, biorąc pod uwagę, że używałam fliudożernej gąbki jakieś 4 pompki musiały być na jedną aplikację na całą twarz co poskutkowało przedwczesnym wykończeniem fluidu.

PODSUMOWANIE
Nie pamiętam, bym kiedykolwiek przyssała się do butelki jakiegokolwiek podkładu i zużyła ją bez przerwy na zdrady z innym fluidem. Fakt faktem, że całej buteleczce dałam radę w bardzo krótkim czasie bo gdzieś 1,5 miesiąca. Zdecydowaną zaletą jest to, iż daje on komfort, absolutnie nie wysusza ale niestety pod koniec dnia moja skóra go trochę 'czuje' i marzę by zmyć buzię.
Ogólnie nie wahałabym się użyć tego podkładu na cerach dojrzałych, suchych. Z mieszanymi miałabym chwilę zawahania. Widzicie na zdjęciu tą poświatę na ściankach buteleczki? No właśnie...
Mam do wykorzystania jakieś 29podkładów i kazdy czeka w kolejce do wykorzystania a ja najchętnie bym dobiła do 30 sztuk by mieć w zapasie choć jeden egzemplarz tego gagatka.
Uwaga końcowa: mój kolor 100 Ivory może być ciu ciut za ciemny na okres zimowy kiedy to znowu będę skrajnie blada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)