1/21/2017

Nuxe, Masque Creme Fraiche de Beaute czyli maska nawilżająca:)

Nuxe, Masque Creme Fraiche de Beaute. Historia zaczyna się banalnie: znajomemu znajomej to pomogło, to może i mi pomoże w ustabilizowaniu mojej suchej cery? :D (piękne zdanie;))
Krótko o produkcie wg producenta: maseczka daje naszej skórze 24-godzinne nawilżenie i ukojenie, efekt cudownie świeżej skóry. Minimalizuje uczucia ściągnięcia, pieczenia i zaczerwienienia skóry. Zapewnia idealną równowagę między świeżością i komfortem.
CENA: sklepowo ok. 75zł za 50ml. Dostajemy pojemność klasycznego opakowania kremu do twarzy.
DZIAŁANIE: początkowo podeszłam bardzo sceptycznie. Maska nałożona grubą warstwą się zważyła i o mały włos już wtedy wylądowałaby w koszu. Ach co to by była za strata! Moim patentem na ten kosmetyk jest stosowanie go na noc zamiast kremu. Preparat aplikowany na buzię według zaleceń, czyli na ok. 10min ma dla mnie za małą siłę nawilżenia ale nałożona na noc... Maska daje cudowne uczcie nawilżenia, koi skórę, zmniejsza obrzęki i zaczerwienienia, a rano budziłam się z wygładzoną buzią. Nawet nałożona na dopiero wykluwający się pryszcz głęboko pod skórą pomaga mu podjąć decyzję by jednak się nie wykluł:P
FORMUŁA: kremowa ale nadal lekka.
OPAKOWANIE: lekka tubka. Możemy ją łatwo rozciąć nożyczkami by wydłubać resztki maseczki. Poza tym stoi na zakrętce, a produkt łatwo spływa.
WYDAJNOŚĆ: chciałabym ją już zużyć bo powoli jestem po terminie:/ Dopowiem, że mamy tylko 6 miesięcy od otwarcia by ją zużyć. Przy stosowaniu jej co 2 dni, po 2,5 miesiąca jeszcze ją mam.
ZAPACH: no i tu jest bieda. Osobiście ubolewam nad tym aspektem. Rozumiem, ze kosmetyk jest w pełni naturalny ale zapach kojarzy mi się z szafą mojej babci. Żeby Wam poprawić humor mojemu mężczyźnie się podoba:> Więc są gusta i guściki widocznie.

Największa wada?
Zapach. Ale po 2 tygodniach stosowania przywykłam.
Wyjątkowa zaleta?
Jestem w głębokim szoku jak ta maska wycisza cerę, zaognione zmiany. Żaden kosmetyk (no dobra, oprócz maski algowej) nie koił mojej twarzy w takim stopniu.
Podsumowanie.
Pierwsze wrażenie tej maski było zaiste średniawe. Dopiero za namową konsultantki Nuxe, zaczęłam stosować preparat na noc i to był strzał w dziesiątkę! Gdzieś w głębi serca czuję paniczny lęk, przed tym czym zastąpię ten produkt. Maska Nuxe pomogła mi nie raz, i wiem, że będzie mi ciężko znaleźć nie dość, że kosmetyk naturalny to dodatkowo o takiej sile działania.

Znacie markę Nuxe? Może coś polecicie? Albo przestrzeżecie przed czymś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)