5/22/2015

Cukiereczki z Rossmanna !

Każda kobieta marzy o tym by wyglądać jak najlepiej i jak najdłużej pięknie i młodo bez uciekania się do drastycznych środków. Oczywiście naszego genotypu nie oszukamy ale możemy sobie pomóc. Tysiąc firm oferuje milion produktów, pytanie tylko, który wybrać. Oczywiście możemy sugerować się opinią innych lecz nie zawsze wszystko się sprawdzi u Nas. Teraz jest właśnie czas gdy możemy wypróbować niektóre specyfiki, poeksperymentować z nowinkami na kosmetycznym rynku.
Obecnie obowiązuje promocja w Rossmann'ie na pielęgnację twarzy dla Pań. Wszystko oprócz maseczek ulega przecenie o 40%.
Może się starzeję ale chyba małymi kroczkami dochodzę do momentu, gdzie większą uwagę przykładam do pielęgnacji twarzy aniżeli do kolorówki. Może to być spowodowane, że moja cera ostatnio iście szaleje nie wiedzieć czemu:(
Przedstawiam Wam moje słodziaki oraz spróbuję uargumentować dlaczego akurat one zasłużyły na uwagę. :)
Zacznę może od lewej do prawej.
Na pierwszy ogień idą płyny micelarne, których zużycie mogę liczyć w hektolitrach. Garnier, Płyn Micelarny 3w1 dla skóry wrażliwej już znacie, przedstawiałam go jako swojego ulubieńca no i jakbym nie mogła do niego wrócić zwłaszcza, że teraz za 400ml płacimy coś ponad 10zł. Kolejnym jest produkt firmy Mixa, Płyn micelarny przeciw przesuszaniu. Dedykowany cerze suchej i bardzo suchej. U mnie to kompletna nowość. Normalnie nie dałabym 23zł za 400ml ale tu wychodzi coś ok. 13zł więc wpadł mi do koszyka.
Teraz niech coś będzie dla mojej zwichrzonej cery. W internecie wrze na temat olejku różanego firmy Evree, Magic Rose. Na chwilę obecna dajemy ok. 18zł za 30ml. Bardzo się cieszę, że wreszcie do głosu dochodzą innego rodzaju olejki a nie ciągle tylko arganowy i arganowy, który swoją droga mi nie służył:/
Krem udoskonalający L'oreal Paris SkinPerfection szturmem wkroczył na rynek. Zastanawiałam się także na serum z tej serii no ale cóż, wybór padł koniec końców na krem. Potwierdzeniem był telefon od kuzynki: ogień z .... ;)
Bielenda, LASERXTREME czyli liftingujące serum trafi na prezent dla mojej mamy. Kosmetyk cieszy się dość dobrą opinią. Wiem także, że moja rodzicielka przepada wręcz za firmą Bielenda i niemal każdy ich kosmetyk wita z entuzjazmem.
Firma AA, HYDROALGI różowe znowu zawitała w moje skromne szeregi. Tym razem tylko z jednym produktem ale zawsze;) Chciałam krem na co dzień, w przystępnej cenie dla młodej skóry, który będzie nawilżał a także posiadał filtry UVA/UVB. Wszystko jest więc warunek spełniony. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi w akcji.
Czyścimy, czyścimy! Nie mogło zabraknąć Ziaji! Zwłaszcza, że ostatnia ich seria liście manuka odbiła się głośnym echem. Zastanawiałam się nad całą serią łącznie z kremami ale uznałam, iż nie są one idealnym rozwiązaniem dla mnie. Lecz kto nie chce porządnego oczyszczenia? Liczę, że pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom a także żel myjący, normalizujący na dzień i na noc pokażą swoją moc.
Zachciało mi się jakiejś różnorodności. Wszędzie niemal żele więc odświeżająca pianka oczyszczająca z NIVEA dla cery normalnej i mieszanej wydała mi się ciekawym rozwiązaniem.
Na sam koniec moje dwa smakołyki z Ava Laboratorium. Ile ja się nachodziłam za skoncentrowanym serum z witaminą C w cenie poniżej 50zł! Aktywator Młodości, Witamina C z Acerolą, w tym produkcie pokładam niemałe nadzieje. Widziałam, co takie sera potrafią, a że producent mówi nam o stabilnej postaci witaminy C to moje serducho się cieszy. Nie ma co kupować większości kremów z tą witaminą bo po pierwsze są jej tam  śladowe ilości a poza tym szybko się utlenia. Z tego produktu firmy Ava cieszę się najbardziej.
Zostaje nam jeszcze jeden niezadbany obszar na twarzy a mianowicie skóra pod oczami. Nie jestem bardzo stara ale widzę jak moja cieniutka skóra wokół oczu z czasem staje się odwodniona i pokryta delikatnymi zmarszczkami. Myślę: a co będę sobie żałować. Tym oto sposobem jako ostatnie trafia do koszyka krem z serii Rozszerzone Naczynka, Dermoprogram, serum przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające cienie pod oczami. O jakby to działało!... To cud miód i maliny bo dzień w dzień muszę ukrywać pod korektorem ciemne obwódki wokół oczu. :/

Na tym kończę tą wielką bądź niewielką litanię. Wydałam w sumie ok.130zł na wszystko. Myślę, że starczy mi to spokojnie do końca roku i przez ten czas będę wolna od wydatków na tego typu kosmetyki. :)


6 komentarzy:

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)