11/12/2014

Ostatnie wrażenie czyli zdenkowani

Przedstawiamy parę produktów, które już pokazały, że więcej z siebie nie wycisną.

A oto one:

1. seria TuttiFRUTTI liczi&rambutan masło do ciała Farmona
Co zapamiętam? Pięknie pachnące(kupiłam go na depresyjne zimowe wieczory) z trwałym zapachem. Po nałożeniu na noc niemalże rano człowiek czuł w powietrzu owocowe nuty. Bardzo dobrze nawilżające. Nie jestem jednak przekonana jak będzie się spisywał podczas lata kiedy zależy nam na świeżości- zapach naszych perfum i balsamu może być zbyt duszący. Posiadał także małe czarne drobinki, których zadaniem był masaż ciała podczas wcierania-wbrew pozorom wcale nie były uciążliwe. Czy wrócę? Wiem, że podczas cieplejszych pór roku preferuję balsamy o neutralnych zapachach. Zobaczymy co nadejdzie podczas depresyjnych jesiennych wieczorów :)

2. Satin Care® Shave Gel with a Touch of Olay- co prawda różni się minimalnie nazwa ale wszystko się wyjaśnię gdy mówię że mam wersję zakupioną w Niemczech(i wyobraźcie sobie że jest tańsza niż w Polsce).
Pianka do golenia w postaci niebieskiego żelu, który rozprowadzony na powierzchni skóry zamienia się w piankę. Przyjemnie nawilża lecz pozostawia delikatną warstwę na naszej skórze, która niejako chroni ją przed przesuszeniem. Wiem, że sprawdza się u wielu osób, które inne tego typu produkty uczulają. Czy kupię jeszcze raz? Hm...Chyba jednak wypróbuję oferty innych firm w poszukiwaniu rewelacji.

3. Dax Cosmetics, Perfecta Oczyszczanie, Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu z wyciągiem z bawełny i świetlika, kojący.
Płynów micelarnych używam odkąd pojawiły się pierwsze na półkach sklepowych jako ze nie znoszę klejącej formuły mleczka. Ten był moim pierwszym i byłam mu wierna dłuuugi czas;) Od początku przygody z makijażem używałam tuszu do rzęs z Oriflame, którego zmycie bez efektu pandy graniczyło z cudem. Ten był jedynym który usuwał go bezproblemowo. Choć szczypał, nie narzekałam. Ale po roku ciągłego stosowania i to się nudzi i uciążliwie szczypał w oczy. Odpoczynek od siebie dobrze nam wcale nie zrobił. Nie wiem jak mogłam wytrzymać to pieczenie! Jeżeli chodzi o skuteczność usuwania makijażu bomba! Ale uważajcie z oczami:( będzie podrażniał.
 
4. ISANA, Hand Creme Kamille
myślę, że znany produkt dostępny tylko w Rossmanie. Tani, wygodne opakowanie, które pozwoli uniknąć marnowania produktu i wykorzystać go do ostatniego grama. Lekko rumiankowy zapach. Największą zaletą jest nietłusta formuła, bardzo dobrze i szybko się wchłaniająca, która nie pozostawia śladu na skórze. Nawilżanie na bardzo przyzwoitym poziomie(jest wiele preparatów do rąk z droższych kilkukrotnie, które z chęcią wymieniłabym na ten produkt). Wracam i powrócę do niego pewnie jeszcze nie raz.

5. Tutti FRUTTI karmel &  cynamon, peeling myjący do ciała, Farmona
Pycha! Zapach urzekający. Na zdjęciu jeszcze stara wersja opakowania, gdzie sama konsystencja ani kolor nie przekonują do zakupu ale to tylko do momentu uchylenia wieczka:) Powiedziałabym, że delikatny peeling do ciała spokojnie do codziennego użytku. Świetnie działa na zmysł węchu i wpływa relaksacyjnie.

Już niedługo powinno pojawiać się więcej postów w tej tematyce gdyż wiadomo, że suche zimowe powietrze skłania nas do wzmożonej pielęgnacji. Wiadomo, że bez regularności nie będzie efektów więc już powoli kolejne produkty ukazują dno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz ucieszy mnie jak dziecko kinder niespodzianka, więc z góry dziękuję;)